Pocztówka z Singapuru

IMG_5744

Obiecałam sobie, że w trakcie tej podróży wrzucę coś na gorąco jak będzie dobre wifi, bo ilość zdjęć z podróży na dysku rośnie niewspółmiernie szybko do tych na blogu. Jesteśmy w trakcie naszej kolejnej podróży po kawałku Azji- tym razem trasa prowadzi przez Singapur, na Bali, wysypy Gili, a dokładnie Gili Trawangan, Ubud na Bali i znów Singapur. Jak mi się uda dorwać to wifi to będę blogować na bieżąco 🙂

Przylecieliśmy w poniedziałek po południu, szybko przedostaliśmy się do hotelu i podziwialiśmy widoki. Hotel Marina Bay Sands jest niesamowity, bo na 57 pietrze ma basen, który łączy trzy wieże. Do tego jest to tzw „infinity pool”, czyli basen bez końca, który zaraz zobaczcie. Z jednej strony widać tabun wieżowców, a z drugiej marinę i przepiękne ogrody „Gardens by the Bay”, w której są m.in. wielgachne sztuczne drzewa, które porasta roślinność(w nocy świecą na fioletowo) oraz wielkie „szklarnie” – Flower Dome i Cloud Forest Dome. My mieliśmy widok na zatokę i piękny wschód słońca o poranku. Poszliśmy nawet trochę pobiegać- dałabym wiele za taki park pod domem. Wszystko pięknie przystrzyżone i zadbane. A potem Gaba walczyła ze swoim lękiem wysokości podczas Cloud Forrest Walk. Robi niesamowite wrażenie- zobaczcie sami!

IMG_5771

IMG_5740

IMG_5758

IMG_5767

IMG_5763

IMG_5784

IMG_5893

IMG_5866

IMG_5882

IMG_5867

IMG_5888

IMG_5823

IMG_5851

IMG_5876

IMG_5860

IMG_5828

IMG_5833

IMG_5837

IMG_5840

IMG_5841

IMG_5845

IMG_5848

I jeszcze trochę zdjęć z iphonów, z momentów, w których nie chciało nam się taszczyć torby z aparatem.

iphone1

iphone2

Untitled-1

iphone-last

Hotel: Marina Bay Sands (udało mi się znaleźć dobre ceny na booking.com plus zniżkę Genius, za częste korzystanie ze strony. Hotel sam z siebie dał nam bardzo sympatyczny upgrade niemal na samej górze )

Odwiedziliśmy: Gardens by the Bay (w trakcie 6 km biegu odwiedziliśmy niemal wszystkie ścieżki, więc spacer to jakieś 2-3 h)

Wieczorem polecamy napić się kieliszek wina na szczycie Supertree ( płaci się za wejście, ale w jej cenie jest napój)- widoki są świetne!

Nam najbardziej podobał się Cloud Forrest, Flower Dome miał akurat wystawę pełną kwiatów jakie są popularne u nas a ja tak liczyłam na coś egzotycznego 😉 Ale stała wystawa baobabów i sukulentów wymiata!

Jedzenie- Din Tai Fung gdzie zjedliśmy ich słynne xiao long baos i kilka rodzajów dim sum- pychotka, polecamy fanom pierożków i chińskich bułeczek na parze.

No i tyle, resztę zobaczymy wracając- Bali i Gili następnym razem 🙂 Ściskamy!

Odpowiedzi: 4

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *