Wiosna na patelni

spring-pan_feat

Czasami popołudniami mamy taką chętkę na niewiadomoco i z reguły staram się znaleźć inspirację w ogrodzie, albo po prostu na straganie, gdzie kupuję warzywa i owoce. Pomimo moich starań nie jestem w stanie „wyprodukować” takiej ilości warzyw i owoców, by wyżywić naszą trójkę, w niedobory zaopatrujemy się u naszej ulubionej pani Joli, która ma straganik w drodze powrotnej ze szkoły. Wczoraj nie miałam za bardzo pomysłu na kolację, wiedziałam tylko, że musi być tam bób. Kocham go miłością niezmienną od dziecka i w sezonie mogłabym jeść go codziennie, więc na pewno możecie się spodziewać co najmniej kilku przepisów z nim w roli głównej. danie powstało z inpiracji straganem pani Joli i tym co do mnie z niego wołało „mnie wybierz, mnie, mnie!” Ciekawostką jest wykorzystanie liści kalepki. W zeszłym roku zobaczyłam to na jakimś filmiku u Marthy Stewart i okazało się fajnym pomysłem.

IMG_9013

PRZEPIS- SZYBKI STIR FRY Z BOBEM I JAJKIEM

500g obranego bobu
1 mała kalarepka z liśćmi
kilka zielonych szparagów
pół kubka dymki lub młodej cebuli
2 ząbki czosnku
2 gałązki rozmarynu
10 liści szałwi
oliwa z oliwek
garść świeżo startego parmezanu
sól, pieprz
jajka, ocet ryżowy

Bób wrzucamy na wrzącą wodę i gotujemy 3 minty, po czym odcedzamy i przelewamy lodowatą wodą, aż skórki się zmarszczą. Obieramy. Obieramy kalarepkę i tniemy w słupki, liście siekamy. Tniemy szparagi dość grubo, cebulę i zioła drobno.
Na patelni podgrzewamy oliwę z oliwek i na ciepłą wrzucamy cebulę, podsmażamy aż się zeszkli, dodajemy zmiażdzony czosnek i zioła. Po minucie dodajemy kalarepkę i szparagi, po kolejnej bób. Solimy i pieprzymy. Smakujemy- warzywa mają być chrupiące, ale bez smaku surowizny. W między czasie zagrzewamy wodę w szerokim rondlu lub głębokiej i szerokiej patelni, dodajemy dwie łyżki octu ryżowego. Jajko rozbijamy i wlewamy do miseczki. Przelewamy do wody delikatnie, łyżką można naciągnąć trochę białka nad żółtko. Gotujemy na małym gazie 3 minuty. Wyciągamy łyżką cedzakową na talerz, można przyciąć nieładne boczki. Solimy, pieprzymy. Podajemy na warzywach. Ja podałam jeszcze gotowaną zieloną soczewicę, może być też makaron. Posypałam całość parmezanem.

Udanego weekendu wszystkim! Mam nadzieję na piękną pogodę, choć aktualnie siedzę tu a na zewnątrz burza i leje. W weekend planuję napisać post o uprawie warzyw i moich grządkach wzniesionych, mam nadzieję, że zajrzycie.

IMG_8995

IMG_8999

IMG_9005

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *